W wielu krajach takich jak Polska, kościół traktowany jest jako instytucja ?będąca tu od zawsze? i przez to mająca szczególne względy. Co więcej, z uwagi na szczególne w naszym kraju, z uwagi na brak konkurencji, kościół nie musi specjalnie martwić się o wiernych. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w Stanach Zjednoczonych ? w kraju, w którym ekonomia wolnorynkowa kształtuje prawie każdy aspekt życia, a religia to czysty biznes. Z uwagi na rozdział kościoła od państwa i kategoryczny brak finansowania, a także mnogość różnych wierzeń wynikających z mieszanki kulturowej mieszkańców USA, kościoły w USA muszą aktywnie zabiegać o wiernych, tworząc zupełnie nowy, nieznany w wielu krajach, sektor religijny. Konkurencja kościołów o wiernych jest widoczna na każdym kroku ? począwszy od tablic informacyjnych, po kampanie reklamowe jak i sam sposób prowadzenia kościołów. Niektóre kościoły urosły wręcz do rangi ?kościołów mcdonaldów?, w których usługa modlitwy, jest wiernym serwowana równie łatwo i przyjemnie co jedzenie w fastfoodzie.